ZalogaG.pl :: Magazyn popkulturalny. M.in. gry komputerowe, muzyka, film i książka.


 r e k l a m a


Czytelnia

- Wstępniak: "Politowania godna literatura"

Recenzje
- Anna Bojarska - Bóg pali cygara
- David Kahn - Szpiedzy Hitlera
- Dorota Terakowska - Ono
- Jacek Dukaj - Perfekcyjna niedoskonałość
- Jacek Piekara - Miecz Aniołów
- Marcin Mortka - Wojna runów
- Michel Houellebecq - Platforma
- Paulo Coelho - Weronika postanawia umrzeć
- Tomasz Piątek - Bagno
- Witold Jabłoński - Uczeń Czarnoksiężnika

Artykuły
- Garbate myśli - porcelanowy świat
- Koperty do lamusa
- Pamięć nieświęta, święta niepamięć – odsłona 2.




| Łukasz "Vesemir" Wątroba

Garbate myśli - porcelanowy świat (felieton)


Mój brat jest wielkim wyznawcą teorii, że wielkie miasta deprawują. Generalnie, i aby to było jasne, mój brat należy do grupy ludzi konserwatywnie nastrojonych do rzeczywistości, choć nie zawsze tak było – kiedyś był nastawiony do całego świata jak do wroga. Przeszedł więc typową drogę od pana anty do konserwatysty, od buntownika do utrwalacza istniejącego porządku- jak mój kolega, niegdyś punk, obecnie zwolennik zamordyzmu. Nie da się ukryć, że miasto, duże miasto, zawsze ma w sobie jakieś cechy wyzwalające ze schematów, ludzie w nich są inaczej nastrojeni do życia, inne rzeczy są według nich ważne, nawet w pary dobierają się inaczej, według nie do końca znanych mi zasad.


Małe miasto to dość klasowy twór. Są tutaj osoby które kwalifikują się do różnych klas i między sobą się nie mieszają – przynajmniej nie na stopie przyjacielskiej czy bardziej zaawansowanej. Generalnie całą tą teorię można zgrabnie poprzeć jakąś odmianą ewolucjonizmu. Model: Popatrzcie jaka jestem piękna, mam pięknego chłopaka, mam kłopoty z nauką. Model: czytałeś Plugawego ptaka nocy Jose Donoso? Model: I budujemy te fundamenty, dodaliśmy do betonu odczynnika C i wiesz co się stało?... Każdy model trzyma się w podobnej sobie grupie. Piękni z pięknymi, mądrzy z mądrymi, anarchiści z anarchistami, skomplikowana szachownica niczym ta etniczna na Kaukazie. Tylko stały mieszkaniec wie gdzie kto się znajduje.


Natomiast duże miasto to większe rozprężenie, duże miasto to większa wolność, trudniejsze są do określenia granice między ludźmi. Również podział na kasty jest jakoś niezauważalny, a może bardziej ogólny, przynajmniej tak mi się wydaje. Wchodząc do dużego miasta zachowywałem się według owego kastowego myślenia, rozpatrywałem świat plemionami i ludźmi nie mogącymi się dopasować. Szybko jednak przestawiłem się na nowy tor myślenia – w dużym mieście w cenie jest odmienność. Mój przyjaciel musi być ode mnie różny, tak abym mógł się od niego czegoś nauczyć.


To trochę jak z zasadą która mnie niezmiernie irytowała w szkole średniej. Chodzi o układ ziemia księżyc, który strasznie mnie gryzł. Dwie nierozłączne przyjaciółki, jedna mądra i brzydka, druga głupia i piękna (ewentualnie brzydka i piękna, a obie jednakowo tępe). Zastanawiałem się często jaka niemożebna siła grawitacji je do siebie przyciąga. Kto tu jest ziemią a kto księżycem? Czy to brzydka chce pławić się w blasku ładnej, czy też piękna, chce dodać sobie intelektualnej aureoli, dzięki mądrzejszej przyjaciółce, ale na tyle brzydkiej, aby broń boże nie była w stanie jej zagrozić?

To był ważny problem, bo pociągała mnie owa piękna i głupia (pociąg seksualny w ujęciu darwinowskim nie śpi w końcu). W owym systemie kastowym były pewnym naruszeniem, choć być może pozornie, bo była w nim jakaś reguła – a przynajmniej się jej próbuję domyślać.

 

Nie było nic bardziej irytującego niż ta wieczna koleżanka – księżyc. Podrywać chcesz jedną, a nie parę – mówiłem sobie, ale łamigłówki jak tu pogadać na osobności z wybranką mojego serca nie zdołałem nigdy rozwiązać i w końcu machnąłem ręką tak na jedną jak i na drugą. Strasznie zdenerwowany pomyślałem sobie, że w tej ich koegzystencji jest jeszcze jedna pozytywna cecha – odstrasza takich dziwolągów jak ja. I może niech tak będzie. Na pewno jednak systemu kastowego nie udało mi się przełamać – dzieliła nas przepaść.


Standardem małego miasteczka jest unifikacja. A w dużym mieście wczoraj popijałem sobie z dresem łysym, z obowiązkowym wisiorkiem ze złota i bajeranckim zegarkiem. Wprawdzie zarzekał się, że on ma rzadkie włosy i dlatego chodzi łysy, a w więzieniu spędził tylko miesiąc, i zajmuje się interesami na bazarze, ale przecież tak po prawdzie natury nie oszukasz. Jaki dres każdy widzi. Liczy się jedno, wśród moich znajomych znam kinder metali, intelektualistów, alkoholików i całą plejadę różnych ludzi z różnych światów. Każdy coś wnosi w moje życie. Szkoda że to także taki wielki mętlik wywołuje. Przez nich już niczego nie jestem z całą pewnością pewien.


Pod jakim wpływem o tym piszę. Otóż przeżyłem całkiem niedawno krótką, acz intensywną znajomość z dziewczyną, którą można nazwać etapem pośrednim miedzy plastikiem a metalem – na pierwszy rzut oka. Więcej nie zdołałem się o niej dowiedzieć, bo po prostu jakoś nie było okazji podyskutować, ale po fakcie tak się zastanawiam czy tutaj gdzieś nie ma czegoś co zachwiałoby zaufaniem mojego brata do mnie. Wsiąkam w duże miasto i jest  to okrutny proces, który uświadamia Ci jak daleko zawędrowałeś od etapu swoich pierwszych zasad i ideałów.


Nowe, przebudowane zasady cholernie ciężko się buduje. Zawsze gdy próbuję jakąś ustalić okazuje się, że w przeszłości już miałem okazję ją złamać, albo są wyjątki od reguły, a na co mi takie zasady których nie przestrzegałem i – znając moją naturę – przestrzegać ich nie będę. "Róbta co chceta" wciąga. W ten sposób upodabniam się do ludzi których zachowania niegdyś potępiałem. Coraz częściej też myślę, że tak naprawdę nie mogę zachowywać się tak, jakby świat był z porcelany. Jakbym ja był z porcelany. Jakbyś Ty był z porcelany. ¤






Załoga G poleca!


Ten typ tak ma
Ten typ tak ma
Dzięki wynikom opublikowanym przez TNS OBOP mamy możliwość przypatrzenia się przeciętnemu polskiemu internaucie. Tak więc w połowie korzystamy ...
Tomasz Piątek - Bagno
Tomasz Piątek - Bagno
Tomasza Piątka znamy głównie z "Heroiny", książki, wokół której wciąż unosi się nimb (wydumanej?) kontrowersji i gęsta mgła ...
Zmierzch dyskietek?
Zmierzch dyskietek?
Dawno, dawno temu, w odległej galaktyce... zaraz to było w naszej galaktyce - zresztą nieważne. Do komputerów klasy ...

 r e k l a m a .


Załoga G działa na serwerze firmy PRX.
» dowiedz się więcej o firmie PRX.pl
2004 © Copyright ZalogaG.pl. All rights reserved.
Prenumerata  |  Redakcja ZG  |  Reklama  |  Rekrutacja