|
|
Gdy byłem nieco młodszy uwielbiałem zbierać komiksy. Chciałem, tak jak Batman w mroku nocy, zwalczać przestępczość albo niczym Superman, dzięki nadzwyczajnej sile, walczyć ze złem tego świata. Parę lat temu zaspokojenie chłopięcych marzeń umożliwiała gra Freedom Force, w której (wcielając się w iście komiksowych bohaterów) siało się postrach wśród arcygroźnych superzłoczyńców. Teraz znów dane nam będzie pokierować grupą amerykańskich herosów - tym razem naszym zadaniem będzie nie dopuścić Adolfa Hitlera i jego armii do opanowania świata. |
|
Sequel będzie, tak jak pierwowzór, taktyczną grą z dużą dawką akcji i elementami RPG. Uosobienia amerykańskich ideałów cofną się w czasie, by udaremnić diaboliczny plan kolejnego geniusza zła - Blitzkrieg’a, i pomóc Aliantom w walce z nazistami. Do grona bohaterów znanych z pierwszej części gry, dojdą również nowe twarze: Quetzalcoatl (jego rodzice mieli talent do wymyślania „oryginalnych” imion) to młody szaman Azteków, któremu dane było poznać mistyczne moce; Sky King jest silnie opancerzony i wyposażony w plecak odrzutowy, w praktyce to latający czołg (a tak naprawdę aktor, który postanowił zostać bohaterem i walczyć ramie w ramie z Aliantami).
|
Walki w grze odbywać się będą w czasie rzeczywistym. Jednak by gracz nie stracił kontroli nad postaciami, będzie możliwość spauzowania rozgrywki i wydania stosownych rozkazów naszym podopiecznym. W miarę postępów w grze, nasi herosi zdobywać będą nowe umiejętności bitewne, które będą mogli wykorzystać do efektywniejszej walki z wrogiem. Miotanie najróżniejszymi przedmiotami w przeciwników (od samochodu do choćby ławki w parku) czy niszczenie budynków, stać będzie na porządku dziennym. Nasi podopieczni okładać będą nazistów najróżniejszymi ciosami i efektywnymi combosami. Oczywiście każdy z nich, jak na superbohatera przystało, będzie miał swój zestaw combosów i mocy. O ile Sky King, z winy ciężkiego opancerzenia i uzbrojenia, będzie poruszał się dość wolno na ziemi, o tyle w powietrzu okażę się prawdziwym asem przestworzy, szybko atakując wrogów i zrzucając na nich granaty. El Diablo, dzięki umiejętności ujarzmiania ognia, okażę się bardzo dobry na atakowanie z dystansu, miotając we wrogów kule ognia, natomiast Quetzalcoatl będzie uzdrawiał odpowiednimi czarami naszą drużynę. Każdy z ataków specjalnych kosztować będzie pewną sumę energii herosa, która po czasie odnawia się - w końcu ciągłe ich używanie zabiłoby istotę rozgrywki.
|
By móc w pełni wykorzystać spory gabaryt umiejętności naszych herosów walczyć im przystanie z równie wymyślnymi wrogami. Główny wróg, czyli Bliztkrieg obdarzony ma być niezwykłą inteligencją, a jego nader rozwinięty mózg czyni go wyjątkowo trudnym przeciwnikiem.
Niektórzy Superbohaterowie oddani do naszej dyspozycji
MinuteMan - dowódca Freedom Force, pałający miłością do swego kraju. Ten patriota, dzięki wykorzystaniu swoich nadzwyczajnych mocy, niezwykłej siły i wytrzymałości gromi popleczników zła oraz rozsławia ideały sprawiedliwości i równości tak, jak na obywatela Stanów Zjednoczonych przystało.
ManBot - prawdziwy taran, chodząca bomba z opóźnionym zapłonem. Mimo iż jest powolny, swoją nadludzką siłą i zdolnością absorbowania i używania czystej energii jest ważnym ogniwem w drużynie Freedom Force.
BlackJack - tajny agent Jej Królewskiej Mości (mówi Wam to coś ?), który dzięki swoim niezwykłym gadżetom, zyskuje ogromną przewagę nad przeciwnikiem.
|
| |
Niskiego wzrostu, tęgawy Włoch Fortissimo dowodzić będzie siłami powietrznymi, a Japończyk Red Sun okaże się niezrównanym mistrzem we władaniu kataną. Nie zabraknie również chłopców „kochanego” towarzysza Stalina, którymi dowodzić będzie Nuclear Winter - „mroźny” agent sowiecki, który ma za zadanie rozszerzania idei komunizmu na zachód. Superzłoczyńcy, tak jak i Superbohaterowie, będą posiadać swój gabaryt umiejętności i technikę walki, dzięki czemu do każdego trzeba będzie podejść z innej strony, zastosować inną technikę walki.
|
Grafika w grze w pełni odda jej klimat. Wszystko będzie wyglądało jak żywcem wyciągnięte ze stron komiksów. Całość przeniesiona została w trójwymiar, dzięki czemu walki naszych tytanów mają być widowiskowe i porażające, a użycie supermocy wywoła uśmiech zachwytu na twarzy. Za wszystko to odpowiedzialny jest nowy silnik graficzny - Gamebryo, dzięki któremu ujrzymy również świetnie wymodelowane postacie (screeny z gry nastawiają jak najbardziej optymistycznie do owego silnika).
Autorzy gry obiecują również ciekawy tryb multiplayer, gdzie będziemy mogli grać samodzielnie stworzonym bohaterem (w grze znajdować się będzie prosty i funkcjonalny edytor to tworzenia takowej postaci).
Freedom Force vs the Third Reich grą przełomową raczej się nie stanie. Jeśli jej autorom uda się rozwinąć pomysły z „jedynki”, okraszą to ciekawie prezentującą się grafiką i komiksowym klimatem stworzą produkt naprawdę dobry. Mam nadzieję, że im się to uda i z niekłamaną radością zasiądę wtedy przed monitorem, by dać upust dziecięcym fantazjom i jako prawdziwy Superbohater stać na straży sprawiedliwości.
Do Batjaskini!
Superzłoczyńcy, z którymi przyjdzie nam walczyć
Mr. Mechanical - szalony geniusz, dzięki swoim umiejętnością stworzył własną armię niebezpiecznych robotów - zabójców, których powstrzymać mogą jedynie prawdziwy bohaterowie.
De Ja Vu - mimo iż nie posiada on nadludzkiej siły czy choćby możliwości ataków energetycznych, jego zdolność do wielokrotnego klonowania siebie czyni z niego przestępcę naprawdę wyjątkowego. Nigdy nie wiesz czy masz do czynienia z klonem czy „oryginałem”.
Pan - ten z pozoru urodziwy młodzieniec (a może raczej satyr), narcyz zakochany w samym sobie, nie cofnie się przed niczym, by dzięki wykorzystaniu swoich umiejętności, związanych z pierwotnymi mocami natury, zwalczyć naszych dzielnych superbohaterów. |
|