Rubryka-legenda Załogi G. Rubryka, w której przedstawiane opinie w większości nie przejdą bez echa. Branżoliada - czyli plotki i fakty, powraca.

Długo musieliście czekać na powrót, bo ponad 2 lata. Od tamtej pory zmieniło się wiele. I warto nieco się temu przyjrzeć. Upadło kilka pism komputerowych, na polu chwały zostawiając pozycje wydawnictwa Bauer (lider także na rynku pism dla prawdziwych kobiet...), czyli CD Action, Clicka czy też Virusa_. Pozostały wprawdzie takie twory jak Komputer Świat Gry czy też Play, ale powiedzmy sobie szczerze, nie są to pisma dosięgające do pięt wymienionym wcześniej. Ostatnia batalia o przetrwanie kultowego i niezwykle klimatycznego Nowego Świata Gier Komputerowych zakończyła się na początku tego roku. Tym razem nie z winy recesji, a przez proces o prawa do nazwy jakie wytoczył chłopakom były wydawca Egmont. Wprawdzie są jeszcze szanse na powrót, ale zdaje się że jeszcze nie teraz. Ekipa ŚGK tymczasem szykuje prawdziwy vortal dla prawdziwych graczy. Projektowi przyświeca popularny wśród serwisów tego typu, a przy okazji bardzo banalny slogan: od graczy dla graczy. No właśnie, gdy na rynku pism komputerowych prawdziwy monopol i w dodatku stagnacja, powstają coraz częściej serwisy internetowe. Czasem takie: od graczy dla graczy, czasem coś większego. I to chyba właśnie one przejęły część czytelników po upadku kilku pism komputerowych.

Obecnie rynek wortali o grach komputerowcyh to ciągła batalia dwóch komercyjnych serwisów: Gry On-Line i Wirtualnego Imperium Gier. Za nimi projekty czysto amatorskie, bez żadnego kapitału: Gamesweek - serwis, którego forum jest wręcz perełką polskiego Internetu. Osiadły się tam bowiem największe plotkary w branży. Wyznaje się tam również kult Kowala (rednacza WIGu), którego wyznawców z dnia na dzień przybywa... Upadek WIGu przepowiadany na tamtejszym forum był kilka razy, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Być może dlatego, że źródła były tylko nieoficjalnie potwierdzone? W sumie jeśli chcielibyście dowiedzieć się czy na pewno Smuggler nosi dredy, czy też redaktorzy GOLa nie skończyli jeszcze gimnazjum to zapraszam właśnie na forum gamesweeka, rozrywka zapewniona. Ale dość perfidnej dygresji. Następnie, za gamesweekiem plasuje się gamepub, teoretycznie scheda po świetnej Valhalii, w praktyce serwis z klimatem, który trafia raczej tylko do tych, którzy deklarują się na fanów kabaretu Otto. Słowem: bardzo sztucznie. O ile gamepub istnieje już jakiś czas, to gamesweek powstał dość niedawno, bo w kwietniu. Wkrótce potem wystartowały: gry.o2.pl, gry.mocny.com i gry.gery.pl. Pierwsze dzieło niegdyś konkurencyjnego zinu Revolver przy współpracy z portalem o2.pl. gry.mocny to zaś raczej badanie swoich umiejętności aniżeli jakaś konkretna rywalizacja z innymi. Ostatni adres (gry.gery.pl) to vortal, którego redakcję tworzy kilku redaktorów gry.midgard.pl oraz podobno Kokosz. Podobno, bo takowy wg stopki redakcyjnej współpracuje z serwisem. Inna sprawa, że żaden z redaktorów o takim fakcie nie wie. Mistyfikacja? Wymieniony przeze mnie Gry.Midgard popadł natomiast w głęboką stagnację. Wszystko w planach byłego rednacza Valhalii - Madmortigana miało wręcz przeć w przód. Serwis miał plasować się w czołówce, a tym czasem redaktorzy nie zdołali się rozdwoić na rzecz i Midgardu i GOLa, CDA czy też innych stron, z którymi większość współpracowała. Sam Mad podobno podjął decyzje o przejściu na głęboką wodę i założeniu profesjonalnego, komercyjnego vortalu o grach. Serwis miał wystartować najpierw 1 września, później już premiere przesunięto na październik, gdyż prace nad serwisem nieco się przeciągnęły. Czy Midgard znów zawiedzie? Jeśli tak, to chyba już naprawdę ostatni raz, bo w takim wypadku przyszłości przed Midgardem już nie widzę. Jeśli jednak chłopaki wystartują, to zapowiada się zdumiewająca walka.

Jak widzicie mamy mnóstwo dobrych serwisów o grach komputerowych. O każdym można spokojnie napisać po kilka stron, natomiast obecną sytuację mogę streścić kilkoma zdaniami. Obecnie przepaść między stronami amatorskimi, a tymi komercyjnymi jest zdecydowanie za duża by wszystko wrzucać do jednego worka. Gamesweek (rednaczem jest Antarus - szef słynnego gry.hoga.pl, a trzon ekipy stanowią byli redaktorzy, nie bójmy się użyć tego słowa, znakomitego Wirtualnego Komputera), który miał wręcz piorunujący start (bliskie dwa lata przygotowań) zdecydowanie zahamował swój pęd ku komercyjnej czołówce i pozostaje mu rywalizacja z amatorami. Obecnie liczą się WIG, GOL (stiuningowana ostatnio szata graficzna, odpalenie serwisów konsolowych) i względnie gry.o2.pl. Wszyscy w tej rywalizacji wydłubaliby sobie najchętniej oczy, "wszystkie dzieci z piaskownicy wiedzą, że WIG bee" (zgadnijcie skąd ta inspiracja? :)), ale zdecydowanego lidera nie widać. Sytuację tą można porównać do czasów świetności pism komputerowych. Mieliśmy Reset. Secret Service, ŚGK i wiele innych. Jest więc w czym wybierać, choć jest jeden problem. Czy któraś z tych komercyjnych witryn nosi ze sobą jakiś klimat, który nieodwołalnie będzie się kojarzył z wymienionymi pismami? Moja odpowiedź brzmi: nie. Mimo, że mamy przepych, brakuje czegoś, co pozwoliłoby zostać z serwisem na dłużej. Bo nie wmówicie mi, że takie forum GOLa można nazywać forum prawdziwych graczy, prawdziwego serwisu...

Paanie, idź pan zwiedź targi!

Przejdźmy jednak do aktualności. Od 20 do 23 sierpnia trwały targi Games Convention w Lipsku. Impreza podobno tylko dla Niemców, jednak rozmachem przypominająca coś zdecydowanie większego. W ogromnych halach wystawiało swoje produkty blisko 188 firm z całego świata (czytaj z USA i Europy :)).

Nie zabrakło też i Polaków. Techlandu ze swoim Xpand Rally,  City Interactive Terrorist Takedwon oraz Reality Pump z Earth 2160. Najbardziej profesjonalnie do sprawy podeszli ludzie od Eartha 2160, którzy na targi stawili się w statku kosmicznym, w który mieściła się sala kinowa.  Trochę ubogo wyglądało zaś stoisko Techlandu. Dało się jednak pojeździć trochę w Xpand Rally. Cóż podobno było lepiej aniżeli w becie, która została opublikowana niedawno na GOLu, a którą Techland rozkazał z prędkością światła usunąć, bo podobno nikt nie miał na publikację zgody. Tak czy siak wiele osób zassało plik i wrażenia niestety bardzo odbiegały od pozytywnych.

Wróćmy jednak do targów. Zaprezentowano wiele wyczekiwanych przez zwykłych graczy gier. Że wspomnę choćby o World of Warcraft, w którego można było zagrać przy jednym ze stoisk. Oprócz tego produkty EA: Madden NFL 2005, Burnout 3: Takedown, The Lord of the Rings: The Battle for Middle-Earth, Medal of Honor: Pacific Assault, Need for Speed: Underground 2, Battlefield 2 i oczywiście The Sims 2. Nie zabrakło również Star Wars: Battle Front, Star Wars: Republic Commando, Star Wars: Knights of the Old Republic II, a także pozycji UbiSoftu, czy też Activision.

Zaprezentowano również, co bliskie memu sercu, Football Managera. Oprócz wszędobylskich gier i skąpo odzianych panienek w Lipsku było jeszcze sporo innych atrakcji. Można było pojeździć na gokartach, czy też obejrzeć popis skejterów.

Całe targi były zorganizowane w bardzo profesjonalny sposób, sprawiały wrażenie imprezy monumentalnej. Budziły też nie tylko zainteresowanie niemieckiej społeczności graczy, ale i mediów. Przed czwartymi targami w Lipsku więc świetlana przyszłość.

Nagrody na Games Convention 2004:

• W konkurencji najlepszej gry dla peceta wygrała The Settlers: Heritage of Kings z Ubi Softu.
• Najlepszą grą dla PS2 wybrana została Metal Gear Solid 3: Snake Eater z Konami.
• Laur dla najlepszej gry na XBoxa zdobyła druga część Halo Microsoftu.
• W kategorii najlepszej gry dla GameBoy'a zwyciężyła The Legend of Zelda: The Minish Cap wydawana przez Nintendo.
• Na platformie GameCube'a zatriumfował Resident Evil 4 Capcomu.
• Na komórkach grać będziemy w przygotowaną przez Elkware wersję Port Royal.
• Najlepszą grą sieciową okazał się World of Worcraft Blizzarda.
• Nagrodę za najlepszą grafikę zdobył Gran Tourismo 4 autorstwa Sony.
• Najdoskonalszą grywalność obiecuje Pro Evolution Soccer 4 oferowany przez Konami of Europe.
• Nagrodę za najciekawszą nowinkę techniczną zdobył Gametrack zaprezentowany przez Atari.

Zapewne pamiętacie nasze Poznań Game Arena? Jeśli tak, to myślcie już o drugiej edycji tej imprezy która odbędzie się w lutym, w dniach 25-27 lutego 2005 w Poznaniu w halach MTP. Jako, że jest to impreza dla Was, organizatorzy wręcz proszą o Waszą inicjatywę. Ty tylko od Was zależy w jakie gry będziecie grali i jakie inne atrakcje ujrzycie. Organizatorzy to ludzie wyrozumiali i kreatywni, tak więc możecie proponować wszystko co Wam na języki przyjdzie. A nóż coś się trafi? Załoga G będzie tam obecna (ale o tym póki co chicho sza), dlatego możecie składać swoje prośby także na naszym forum. W następnym numerze oczekujcie raportu nt. tej imprezy, a ja zapraszam pod adres: pga2005@mtp.pl, gdzie możecie składać wszystkie swoje prośby i życzenia.

Pijani Polacy zaatakowali Niemcy, czyli baśń o wojakach i grze komputerowej.

Nie ma to jak dobrze wypromować swoją grę. Najlepiej jeszcze gdy będzie to reklama za bezcen, bo tak nazwać można szum mediów wokół gry Codename Panzers. Wszystko zaczęło się od gazety szczecińskiej, która szukając sensacji stworzyła Codename: Panzers otoczkę gry, która przekłamuje historycznie. Prędko załapały to inne czołowe gazety, by później do gry dobrała się telewizja. Zabrakło już tylko grzmiącego lidera LPRu, który wyłożyłby filozofię nt. stosunków polsko-niemieckich na mównicy. A o co konkretnie chodziło? Otóż podobno Codename Panzers przedstawia Polaków jako pijaków, którzy w dodatku rozpętali II Wojnę Światową. Ba, w dodatku nasi pradziadkowie przedstawieni podobno zostali jako tchórze. Nie da się ukryć, że takie doniesienia mogły kogoś oburzyć. Nie potrzeba było długo czekać, aby w sprawę wmieszała się prokuratura. A jak brzmią fakty? Nikt nie napadł na niemiecką granicę, a na pewno nie była to Polska. W grze po prostu scenariusz obejmuje tzw. propagandę hitlerowską i domniemana sprawa Polaków wchodzi właśnie tylko i wyłącznie  w scenariusz. Sama gra jest tylko dystrybuowana przez Niemców, producentami są natomiast Węgrzy. Prokuratura idzie jednak w zaparte. Jak mówi Małgorzata Wilkosz-Śliwa, rzecznik Prokuratury Krajowej: Taki komunikat może być formą propagandy treści faszystowskich, a te w polskim prawie podlegają ściganiu, prokuratorzy zbadają, czy autorzy "Codename: Panzers" nie nawołują do waśni narodowościowych, albo znieważają naród polski lub Rzeczypospolitą w sensie historycznym.

Cóż. Mogę się założyć, że nikt w tę grę nie grał, a szum wywołany jest na siłę. Nikomu to nie pomoże, a na pewno nie naszym stosunkom z zachodnimi sąsiadami. No, może pomoże jednemu - grze Codename Panzers, która zyskała dodatkowego rozgłosu. ¤